rumanowy Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "...kogo to tak naprawdę interesuje, na których
> ząbkach czy szczerbinkach byłeś, skoro w
> praktyce poza tobą czy Foltą nikt nie jest w
> stania tego zweryfikować."
>
> Tu chodzi o zasady Andrzeju. Jeśli ogłaszasz
> coś publicznie i rościsz sobie prawa do
> jakiegoś "rekordu", to musisz powiedzieć w
> jakiej dyscyplinie oraz przede wszystkim... na
> jakiej trasie. Bez tego powinna to być jedynie
> koleżeńska wycieczka, albo poczucie u osób
> znających się na temacie, jakiejś dziwnej
> manipulacji z Twojej strony. Przytaczasz
> przykłady z Nosa. To nie moja działka, ale
> domyślam się, że drogi, na których rekordy są
> tam pobijane, nie są tajemnicą, a ludzie
> porównują je pewnie wyciąg po wyciągu.
Raczej chodzi tutaj o całą drogę, tak samo jak w przypadku GGT/GGTW, które są całością.
>
> "Większość i tak zna grań co dziesiąty
> nazwany szczyt a i to nie jest pewne, czy nie
> musiałby sobie otworzyć przy tym jakiś
> pomocy."
>
> To ma żadnego znaczenia. Fakt, że większość
> ludzi nie zna się na historii, nie oznacza, że
> badacze nie mogą się nią zajmować,
> analizować, oceniać i stawiać wniosków.
Ok tak jak pisałem wcześniej, sam chciałbym aby na mojej stronie [
tatrzanskiegranie.info] była kompletna lista przejść GGT/GGTW. Np próbowałem też rozmawiać z Gosią Grabowską, ale niestety ona była tam pierwszy raz i szybko zorientowałem się, że szczegółowo nie jest w stanie o tym opowiedzieć.
>
> "Przejścia Żurka czy Cywińskiego są
> zrelacjonowane w minimalnym procencie, a po latach
> wyszło trochę kwiatków."
>
> To prawda, ale minęły cztery dekady i dziś
> możemy, a moim zdaniem wręcz powinniśmy, robić
> rzeczy lepiej.
Czyli tu też się zgadzamy
>
> "Dlatego rozumiem, że trzeba robić to na
> bieżąco, bo później pamięć zawodzi i jak
> najbardziej popieram solidne relacje."
>
> Niestety, jeśli środowisko i media tego nie
> wymuszą, to takie sytuacje będą się
> powtarzać. Milcząca akceptacja niskich
> standardów.
>
> "Rozumiem, że na liście AP#AP zależy głównie
> Tadkowi."
>
> Nie wiem, czy zależy Tadkowi. Mi natomiast
> osobiście zależy, bo wkurza mnie poczucie bycia
> manipulowanym. Medialne artykułu, rekordy,
> wywiady i nikt nawet nie zapyta o najbardziej
> podstawową rzecz. Co Wy w ogóle panowie
> zrobiliście? To jakiś absurd dla mnie.
Tak jak wcześniej napisałem, że rozmawiałem z chłopakami, ale do 100 procent pewności musimy usiąść wspólnie. Artur z Adamem mają natomiast chyba najlepszą dokumentację swojego przejścia w postaci zapisu video z każdego ze 176 boldowych punktów w Kurczabie, plus masa zdjęć. Adam też miał gpsa ale Garmin nie spisał za bardzo.
>
> "Tadek ją wyśmieje, oni jego bo powiedzą ze im
> chodziło o szybkość i co? Zostanie kolejny
> kwas, który rozleje się po ich dawnej
> przyjaźni."
Interesują mnie natomiast szczegóły przejścia, bo zajmuję
> się historią taternictwa od dawna, sam włóczę
> się po Grani od lat i trudno mi zaakceptować,
> że w 2016 roku przy tak rozwiniętej wiedzy o
> Grani, autorzy tak ważnego przejścia z sobie
> jedynie znanych pobudek, nie chcą go na
> odpowiednim poziomie opisać.
>
> "Jestem w trochę niezręcznej sytuacji, trochę
> między młotem a kowadłem."
>
> A myślisz, że mi jest miło dopraszać się o
> rzeczy, które powinny stanowić podstawę takich
> przejść? Łatki się mnożą, z czasem pojawią
> się zapewne następne, dosadniejsze. Ot, koszty
> publicznego nazywania rzeczy po imieniu.
>
> "Myślę, ze oba przejścia są
> nieporównywalne."
>
> Tu nie chodzi o porównywanie do przejścia Tadka.
> Tu chodzi o elementarne zasady, a raczej ich brak
> w tym przypadku. Robisz coś w Twojej ocenie
> nieprzeciętnego i chwalisz się tym publicznie,
> to z automatu skazujesz się na pytania dotyczące
> szczegółów przejścia. Nie masz na to ochoty?
> To wspinaj się dla siebie i nie rość sobie praw
> do rekordów w nieznanej konkurencji na nieznanej
> trasie. Ciesz się chwilą, wspomnieniami i miej
> wszystkich gdzieś!
Może Artur i Adam mają gdzieś, że Tobie czy mnie jest to potrzebne. W pewnym sensie ich rozumiem, dlaczego chyba nie trudno jest się domyśleć
>
> "...wyrypa jest tu gwarantowana, bez względu na
> styl."
>
> Niezaprzeczalnie. Tu jednak chodzi o coś
> zupełnie innego. Najpierw rekordy, a potem
> milczenie, bo cholera ktoś mnie może
> skrytykować za moje autonomiczne decyzje, które
> podjąłem podczas przejścia. To jakiś abstrakt
> dla mnie.
Nie wiem, czy ktoś dorówna twoim opracowaniom z czasów tatromaniaka w Górach. Cóż, zawsze starałem się opisywać dokładnie swoje przejścia. Wiem, że w czasie mojego przejścia GGTW zawiodły mnie oba telefony, którymi robiłem zdjęcia. Ale nie sądziłem, że mogą paść oba. Jak widać nie da się przewidzieć wszystkiego, szczególnie jeśli decyzję o przejściu podejmuje się z godziny na godzinę, a tak jest najczęściej. Na szczęście spotkałem na grani masę osób. Zdjęcia z różnych stron ciągle do mnie spływają, nawet kilka dni temu odkryłem takie w spamie.
Grzegorzu, z drugiej strony (AP#AP) też padają pytania o przejście Tadka, w czasie gdy szedł sam. Dlatego czekam cierpliwie, w nadziei, że dawni przyjaciele w końcu to sobie wyjaśnią i nie będziemy w to bezpośrednio angażowani.
PS. [
www.outdoorfilmy.sk]
Pozdrawiam AM
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-01-11 14:32 przez andrzej.