10 sty 2017 - 23:39:05
|
Zarejestrowany: 14 lat temu
Posty: 169 |
|
Andrzeju,
"Tak między Bogiem a prawdą to nie Wołoszański tylko Wołoszyński. Ale sam się też nieraz w tym mylę!"
Racja. Mam nadzieję, że kiedyś nie zacznę nazywać tatrzańskich Wołoszynów Wołoszanami :)
"W takim zestawieniu Tadkowi też nieznacznie wzrośnie liczba szczytów i przełęczy na których nie był."
Zgadza się.
"Co do zespołu AP#AP, nie znam ich super dokładnej listy ominięć ale szacuje, po rozmowach z nimi, że będzie to kilkadziesiąt pozycji. Proporcjonalnie byli na 85 do 90 procentach."
Ja tego niestety nie wiem, a nie chcę wróżyć z fusów.
"Dlatego sugerowane 39% dla AP#AP jest według mnie mocno niedoszacowane."
Mylisz się. Ja nie twierdzę, że weszli jedynie na 39% punktów z przewodnika WC. Z podawanych przez Nich publicznie informacji wynika, że weszli niezaprzeczalnie na co najmniej tyle. Równie dobrze ich ich wynik może sięgać 99%, tylko póki co nikt tego nie może stwierdzić jednoznacznie.
"Mnie to nie przeszkadza, że nie jest to natychmiast."
Natychmiast to pojęcie dość względne. Pół roku to już jednak konretna chwila czasu.
"Zresztą , co uważam osobiście, mniej istotne są liczby. Ważne są natomiast szczyty, turnie i przełęcze które się omija. W tym pewnie się ze mną zgodzisz, że Skrajna Kołowa Czubka i Śnieżne Czuby to matematycznie 1/1 ale w praktyce przy przejściu grani jest wielka różnica czasowa jak i psychiczny wysiłek, który trzeba włożyć."
Ależ oczywiście masz rację. Tylko jak można cokolwiek porównywać, skoro nic w szczegółach nie wiadomo. Dopóki to się nie zmieni operować można jedynie na równowartościowych pod względem trudności i czasu niezbędnego do wejścia i zejścia punktach na grani.
Pozdrawiam
Grzegorz
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-01-10 23:46 przez rumanowy.
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty