"Co do samej relacji przejścia, nie ma w niej bardzo istotnej informacji, że Grzesiek zszedł sam z Wagi 400 metrów w pionie do stawu po wodę (ok 10 litrów) dla całego zespołu, dzięki czemu przejście było w ogóle możliwe. "
A czy była też bardzo istotna informacja że Tadek sam przetargał cały sprzęt wspinaczkowy i do gotowania dla zespołu czyli też dla Grzegorza Folty od Przełęczy Zdziarskiej do Białej Ławki czyli przez półtora dnia?
A gdzie Twoja Andrzeju dociekliwość a raczej jej brak w stosunku do przejścia Paszczaka i Pieprzyckiego. DO dzisiaj nie ma listy pominietych przez nich szczytów. Dla Ciebie to takie normalne i moralne?