Majkel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tutaj jest wielu takich ortodoksów, co to jak
> się nie zrobiło 100 tysięcy wyciągów tradowo,
> to nie ma sie prawa wypowiedzieć na temat trada.
A kto tobie odbiera prawo? Wypowiadaj się ile chcesz nawet w kwestiach o których nie masz pojecia. Big Wall to nie trad. W tradzie nie robimy wyciagów na wiszacych ekspresach, nie dobijamy spitów nawet na prowadzeniu. Wiem, wiem. Ortodoksi. :D
> Ciekawe ile mają zrobionych dróg klasycznie na
> El Capie, przypuszczam, że zero, ale poujadać
> zawsze można.
El Cap to nie trad. Ogarniesz to?
> Śmiać mi się chciało, przez łzy, jak w tamtym
> roku znaleźli się tacy, co to Jorgowi odebrali
> szanse na sukces, bo nic nie zrobił w dolinie, a
> porywa się na kapitański Panteon. Nie omieszkano
> zaznaczyć, że przecież to cienias jest w te
> klocki, a sukcesy z baldów czy z pucharu świata
> się nie przełożą na sukces nawet za milion
> lat, bo wspin w dolinie to mega maderfaker super
> hiper ekstra specyfik wspin, który może
> zgłębić tylko naznaczony przez innych
> naznaczonych ;). Ale nie od dziś wiadomo, że z
> religia się nie wygra.
Ooo... To i na religii się znasz? A z ciekawości kto nie dawał mu szansy?
> A co do przejść RP i PP, to też jest
> niepojętym, skąd taki jad o te aspekty.
Zaadresujesz, co to za ortodoks tym jadem tryska? Dla mnie PP jest częścią RP. Asekuracja w sporcie jest sprawą wtórną i to czy przygotowano do przejscia drogi tylko spity, czy spity z ekspresami, to detal. RP oznacza, że poprowadziłem drogę po pracy. I tyle. Info o PP ma za to znaczenie w tradzie. Tam po prostu oznacza zaawansowaną próbę przed przejściem klasycznym.
Pytanie
> do ortodoksów: czy uważacie, że przejście
> drogi na żywca jest mniej wartościowe niż
> zrobienie RP?
Dla ciebie pewnie tak. :)
To pewnie żywcem robisz szescpienc a rp robisz tylko szesccztery. :D
> Moje argumenty:
> -przejście drogi na żywca -> brak dociążeń i
> ilość ruchów wykonana na drodze potrzebna tylko
> do przejścia tej drogi
> -przejście drogi PP(wg niektórych tzw. pedał
> point)->dociążenie sprzętem(uprząż+ lina,
> która na nastym metrze drogi ma też swoją
> masę)+ilość przechwytów zwiększona o ilość
> wykonywanych wpinek, np. +10
> -przejście drogi RP -> dociążenie sprzętem
> (czyli lina + przykładowo 10 ekspresów) +
> ilość wpinek jw. 10 x2(bo ekspres sam się nie
> pojawi w przelocie)
> Wg. prostej matematyki jeżeli ww. droga miałaby
> np. 30 ruchów to: żywiec=30 ruchów, PP=40
> ruchów, a RP=50 ruchów. Z racji faktu, iż
> zrobienie 50 ruchów na tej samej drodze będzie
> trudniejsze o zrobienia 30 to żywiec wypada
> bardzo blado pod względem włożonego wysiłku.
> Może to o to właśnie chodzi?
O i matematyk! Człowiek renesansu!
Ale wydawało mi
> się zawsze, że poprowadzenie drogi to jest
> pokonanie odcinka skały od startu do końca drogi
> bez użycia sztucznych ułatwień, a asekuracja to
> sprawa drugorzędna.
Wędeczka wyraźnie mieści się w twoim "wydawaniu się". A asekuracja jest sprawą drugorzędną tylko dla takiego kozaka ja ty. W tradzie jest często kwestią kluczową.
> I potem widzi się akcję, jak ktoś robi drogę
> RP(autentyczna sytuacja), która idzie zakosem
> przez skałę i zgarnia trudności x dróg.
> Oczywiście przy dobrym warunie ciężko, żeby
> przy przecięciu 7 dróg na żadnej nie było nic
> powieszone. I tak zawodnik doszedł do ringa, w
> którym był już ekspres, wypiął go z ringa,
> wpiął do szpejarki, następnie wypiął ponownie
> z uprzęży, wpiął do ringa i dokonał wpinki
> (sic!). Czego to się nie zrobi dla czystości
> stylu, Sęk w tym, że jak "czystość" doprowadza
> się do rangi absurdu, to to jest po prostu
> absurd. O wypinaniu 15 ekspresów z 40m przewisu
> po każdej próbie, to już nie wspomnę.
Gdzie ty sie wspinasz? Ja nigdy na oczy takich cudów nie widziałem. To musiał byc jakiś sektor z łatwą cyfrą i dostępem, co?
> Religia nie ma nic wspólnego z logiką...
Za to wiara ma! Wierzę, że w końcu kiedyś napiszesz coś niegłupiego.