...czyli:
1. Koniecznie (i najlepiej więcej niż raz) trzeba dowalić Jagodzie Mytych. Tak, jak natura nie znosi próżni, tak Beata Słama nie znosi konkurencji. Zwłaszcza odnoszącej większe sukcesy publiczne i mającej kilka razy więcej fanów na Fejsbuniu. Chociaż, czytając styl recenzji BS, nic dziwnego. Frustracja bije po oczach i wylewa się z monitora.
2. Trzeba też decydowanie podpompować swoje ego, stanowczo podkreslająć rolę jednego z dyskutantów w Festiwalu. Ups, przypadkowo swojego męża:
"Kubeł zimnej wody na głowy zwolenników koncepcji szybkiego wyszkolenia himalaistów wylał Bogumił Słama..."
Redakcjo wspinanie.pl, darujcie sobie ludzi, których tendencyjność stała się już sławna. To nie robi dobrze ani portalowi, ani czytelnikom. Znajdźcie nowe, świeże twarze i pióra, a frustratów zostawcie ich frustracjom.