Interesujący pogląd, chociaż czemu akurat uparłeś się na tę jedną drogę? Znalazłoby się jeszcze parę innych znanych, a godnych pogardy wedle kryteriów Twoich.
Ale przyjrzyjmy się blizej.
@ "Chodzi o trudności. Dróg o tej wycenie w Polsce jak i na świecie jest dużo."
Na świecie tak. W Polsce - cyfra tak, ale cyfra w stosownym ciągu - to już trochę mniej jakby. Ciekawe też, czemu nikt tego "ministranckiego bulderu" przez parędziesiąt lat nie wkosił (klasycznie), choć pono niektórzy próbowali. A przecież co to za trudności? Spotykane wszak powszechnie na świecie, a i w Polsce popularne... I logistyka też przecież banalna. Znaczy, niegodzien był ten bulder uwagi prawdziwych Mistrzów, czy co?
@ "Nic ta droga nie wnosi do wspinaczki górskiej. Ot pod drogę skałkową trzeba podejść półtorej godziny."
Półtorej godziny? No niech będzie... Aha, przypomnij prosze przy okazji, ile podchodzi się np pod Zerwę?
@ "Każda droga i wywieszenie jest inne, wiadomo że nie ma takiej samej jak innej drogi na świecie."
Niewątpliwie bardzo trafna uwaga, cokolwiek by miała znaczyć.
@ "Czy boulder w górach różni się od tego w dolinie? Czy to jest boulder górski?"
Wieleż jest stumetrowych bulderów w naszej polskiej dolinie?
@ "A siekierki do wspinaczki zimowej nazywają się czekany"
Ups, a to nie kilofki? Człowiek uczy się całe życie...
I jeszcze jedno, tak z ciekawości, żeby było jasne, co dla Ciebie jest ważne (bo co nie jest - już wiem). Podaj proszę (przykładowo), jakie drogi w Tatrach Polskich Twoim zdaniem wnoszą coś do wspinaczki górskiej?
pozdrawiam
PrzemekK
