Moim skromnym zdaniem ekspres był żle w pięty w ringa w stosunku do przebiegu drogi.Ramię powinno być po stronie prowadzącej.Karabinek ''zablokował '' się w zbyt ciasnym koluszku,Nie pomógłby nawet zamek starego typu,czy też masywnieszy karabińczyk.Jak dałeś blok,górne oko taśmy było na zamku,ponieważ karabin był zablokowany w ten sposób w ringu[jak by żona założyła skrót z taśmy,repa itp. w R,zdarzenie nie miało by prawdopodobnie miejsca nawet przy złym wpięciu ekspresa]...oko taśmy wyłamało zamek...pod Cięzarem małżoki...no cóż gleba nie wybacza...szybkiego powrotu do zdrowia życzę i proszę uważać,zbyt częste obicie dróg,nie oznacza bezwarunkowego bezpieczeństwa...