A od siebie dodam, że mam mocne, nieodparte wrażenie, że nie rozumiesz idei skali trudności (technicznych!). Otóż ideą jest ujednolicenie odczutych trudności u osób równie rozwspinanych w danym typie skał, formacji etc. Pisanie, że w Tatrach jest trudniej, bo trzeba się przyzwyczaić jest irracjonalne, ponieważ wspinacz przerzucający się z granitu na wyślizgana jurę czy z jury w piachy czy z piachów w granit także początkowo(!) będzie odczuwał trudności jako wyższe, a gdy już nabierze doświadczenia i wyczucia nowego typu skały nagle się mu to wyrówna. Oczywiście występuja miejscowe aberracje, ale one z czasem maleją po tym, gdy szersze grono wyrazi swój sprzeciw co do niewłaściwie przypisanej cyfry.
Pozdrowienia
Sz.
PS Znam mocnego zawodnika, który w pierwszym Tatrzańskim sezonie zdał prowadzenie na V by (o ile mnie pamięć nie myli) w kolejnym już IX-i siekać.