To o czym piszesz, jest istotne w odniesieniu do przewodników "górskich". W tych "skałkowych" jest jednak trochę inaczej - kluczowa jest czytelność rysunku/zdjęcia (łatwość identyfikacji drogi) oraz właściwie opisane dojście (mapa/krótki tekst/współrzędne GPS), informacja tekstowa sprowadzana jest do minimum (najważniejsza jest wycena drogi, potem rodzaj/jakość asekuracji, czasem dodatkowo autor/ekiper, rok powstania drogi + ew. krótkie teksty historyczne/przyrodnicze).
Nie zgodzę się, że przewodniki mieszane (zdjęcia i rysunki) to najlepsze rozwiązanie. W skałach schowanych po lasach (Jura, Franken) zdecydowanie lepiej sprawdzają się przewodniki z rysunkami. Wyjątkiem są tu świetne przewodniki Micaja (Sokoliki, Rudawy) z drogami wrysowanymi na zdjęciach.
Na świecie dominują jednak przewodniki z drogami wrysowanymi na zdjęciach (zdecydowanie łatwiej - i szybciej - jest je zrobić). Bardzo dobrze sprawdza się w to w rejonach, gdzie dominują mury skalne bez wyraźnych formacji. Oczywiście zła jakość zdjęcia powoduje, że topo staje się nieczytelne.. W tę stroną idzie też większość przewodników dostępnych wyłącznie w sieci (chociaż nie wszystkie).
pozdrawiam
Miłosz