Marcinie,
Zgoda, w tym konkretnym przypadku zgoda.. Rejon Monte Cucco znam od "strony jaskiniowej" z lat osiemdziesiątych i byłem tylko przejazdem. Ale znam inne klimatyczne miejsca w tamtej części kontynentu i rzeczywiście żal by mi ich było gdyby się skończyły cywilizacją.
Dziś mam trochę taki dzień na "szyderę i przypieprzanie się", więc abstrahując od Monte Cucco napisze ogólnie:
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Zwykle super miejscówki są zamykane, gdy liczba tych którzy mniej dają niż biorą, przeważa. A to (więcej brać niż dawać od siebie) jest niestety specjalnością wspinaczy polskich, czeskich, węgierskich, postrosyjskich..
Wkurzają mnie zapytania typu "gdzie w parku narodowym można spać/srać na dziko". To tak jakby zapytać "gdzie można najłatwiej coś ukraść?". Nie wchodząc w ideologię typu "bo kiedyś było wolno", napiszę że - dura lex, sed lex.
Pozdrawiam łącząc się w żalu za utraconą miejscówką..
Włodek.