Dość ciekawe są rozważania węzłosceptyków. Pewnie, że wiązanie węzła na linie która jest 5 razy dłuższa niż droga jest bez sensu ale na pewno nie jest też szkodliwe. Myślę, że energia którą zaoszczędzicie na niepodejmowaniu tej zbędnej czynności pozwoli na pokonanie wymarzonej drogi. Co do nauki na kursach to moim skromnym zdaniem warto uczyć kursantów bezwarunkowego wiązania końca liny bo póki co, są przytłoczeni dużą ilością nowych informacji więc kategoryzowanie kiedy warto a kiedy nie tylko wprowadza zamęt - jak się rozwiną to będą wiedzieć kiedy można sobie odpuścić. Sama czynność jest tak szybka i prosta, że osoby piszące tu komentarze zdążyły by zawiązać w tym czasie całe mnóstwo węzłów.
Co ciekawe wypadki z wyjechaniem liny, niedowiązaniem się czy niewpięciem do autoasekuracji ( na sztucznych ścianach) zdarzają się często ludziom doświadczonym którzy jedną ręką się wiążą, druga palą papierosa a wzrokiem podążają za atrakcyjną łojantką i nigdy nie pomylili się w ocenie sytuacji, nigdy dotąd....