Re: jaki 7 tysiecznik?

29 gru 2015 - 10:43:27
kanadol Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> co myslicie o chan tengri?
> trudna technicznie, pogodowo?
Chan od Lenina trudniejszy, i tyczy się to zarówno drogi północnej jak i południowej.
Niektórzy traktują je (północną i południową) jako "warianty", bo na 5900m oba klasyki łączą się,
ale w/g mnie, ze wzgl. na dojście do 6 koła, to ZDECYDOWANIE różne drogi:

północna - trudniejsza (mikst, parę skalnych prożków) i dłuższa, za to ze względu na formacje bezpieczniejsza (od c1 niemalże cały czas grańkami, garbami, wypukłościami)

południowa - krótsza i łatwiejsza (przez co popularniejsza); między bazą a 5900m praktycznie ludziska zap...ą na kijach, nie używając czekana ni rąk, często też nie uświadczysz u nich ani kasku, ani związywania się liną,
a wszystko to w głęboko wciętym kuluarze z wiszącymi nad głową "kalafiorami" seraków grani Czapajewa
W 2004r z obozu 3 na Piku Pobiedy bezradnie przyglądałem się, jak mega-lawina ubiła w tym kuluarze paręnaście osób. Przyrzekłem sobie wtedy, tamtą "łatwiejszą" drogą już nie chadzać konsekwentnie od tamtego czasu tę drogę odradzam. Dopytywałem też Gleba Sokołowa (ponad 30 razy na szczycie Chana) o jego patent na "kuluar-mordercę".
Patentu nie ma. Na te przeszło 40 lat i 30 razy: Gleba parę lawin dopadło: i w dzień, i nocą; o poranku i po zmroku.


Wracając do twojej alternatywy: Lenin a Chan
Na Leninie dotychczas poległo 2 Polaków, na Chanie doliczyłem się bodaj 8-iu
:(


> na lenina wiekszosc
> nie wchodzi ze wzgledu na pogode.
zazwyczaj komuś winę "trzeba" przypisać,
lżej na sercu zwalić na "obiektywną" pogodę,
za to chapeau bas tym nielicznym, którzy potrafią przyznać się
do "subiektywnego dania dupy".

zaś co do samej pogody, o którą pytasz:
Zarówno w Pamirze (Lenin), jak i w Tien Shan (Chan) bywam regularnie od 2 dekad
i jeszcze 3 sezony temu potwierdzałby starą zasadę (z czasów Abalakova):
"Pamir co do pogody bardziej przewidywalny, bardziej stały,
a Tien Shan (m.innymi ze wzgl na bliskość pustyni Taklamakan) bardziej zmienny"
ale
w 2014 jak i 2015, gdy zaraz po sobie byłem i tu, i tu (spod Lenina pod Chana i Pobiede)
pogoda "zwariowała", choć chyba nieco mniej zwariowała na Leninie.

reasumując:
a/ jeśli - czego nie podejrzewam, bo waści nie znam - chodziłoby li tylko o magiczną cyfrę "7" z przodu
to Chan odpada, bo brakuje mu nieco,

b/ jeśli ten siedmiotysięcznik, ma do czegoś "więcej" potem posłużyć, to zarówno i tu i tu sporo można się nauczyć, ale ze względu na wysokość biwakowania (czyli: jak tw.organizm zniesie spanie) chyba więcej może powiedzieć Lenin, bo na Chanie naprawdę niewielu stawia c4 (półeczka na 6400m), a na leninowej grani możesz postawić w namiotach ze 3 brygady wojska - gdzie dusza zapragnie

c/ Lenin jest górą gdzie pod wzgl. technicznym i obiektywnych zagrożeń (lawina szczeliny i takie tam) "klasyczną" , czyli im wyżej tym łatwiej i bezpieczniej, choć długość grani w ataku szczytowym w du..e daje, ale tylko wyrypem, a nie techniczną wspinaczką

d/ na Chanie technicznie to atak szczytowy (powyżej 6 tys) jest najtrudniejszy
a o "kalafiorach" w kuluarze od południa już pisałem

pozdrawiam
jacek

PS.
Ciekawa rzecz, że Denisowy rekord "wbiegania" jest dłuższy... na Leninie
(a i to liczone z C1, a nie z BC czyli Ługowej Polany)

aha, jeszcze jedno
Pamir i Tien Shan są w równej mierze... sejsmicznie aktywnymi terenami
(vide Everest 2015r)
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

jaki 7 tysiecznik?

kanadol 26 gru 2015 - 21:26:58

Re: jaki 7 tysiecznik?

Friend 28 gru 2015 - 19:28:17

» Re: jaki 7 tysiecznik?

jacek teler 29 gru 2015 - 10:43:27

Re: jaki 7 tysiecznik?

Grzesiek Stelm 25 sty 2016 - 01:29:14



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty