(sat) Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> W tekście jest błąd w interpretacji tabeli -
> dwie "konkurencje" (dwa zestawy medali) odrębne
> dla kobiet i meżczyzn, a nie bouldering i
> prowadzenie+czasówki. Tym samym każdy z 20
> zawodniczek i 20 zawodników kwalifikujących się
> do Igrzysk startowałby w trzech konkurencjach i
> otrzymywał medal za sumę punktów...
>
> Jak będą wyglądały kwalifikacje? Czy będzie
> odbywało się to na podstawie obecnie
> funkcjonującego rankingu "overall", czy najlepsi
> indywidualnie w każdej oddzielnej konkurencji -
> tego nie wie chyba nikt. Albo inaczej: nie jest to
> teraz istotne ;)
dobra dogłębna analiza sprawy.
Faktycznie obecnie rozważanie kwalifikacji i punktacji nie ma zbytniego sensu. Można się tylko domyślać i snuć przypuszczenia, że MKOL lubi zasady pt np tylko jeden reprezentant z kraju (niezależnie że mistrz i wicemistrz świata są z jednego kraju - patrz żeglarstwo: RS-X)
Jedno mi za to chodzi po głowie już teraz: usankcjonowanie i "namaszczenie" dyscypliny wspinaczkowej w postaci overall może mieć ciekawy efekt.
W moim odczuciu w szczególności będzie on widoczny w czasówkach, bo to jest najbardziej "rozłączna" teraz konkurencja we wspinaczce (przypadki sukcesów lina+bouldery są całkiem popularne i kilku zawodników można w tym wymienić). Zakładając że pozostanie standard, to bicie rekordu świata pozostanie konkurencją grupy zapaleńców specjalizujących się w tym - tak jak jest obecnie. Za to dojdzie ciekawy wyścig (tylko na - zapewne - trochę gorszych czasach). Wyobrażam sobie zawody na czas o medale pomiędzy: Ondra, McColl, Shubert, Sharafutdinov, Hojer ... a myśląc dalej Megos, Mechanior ;). I to nie tylko w sezonie olimpijskim ale i wcześniej - skądś trzeba przecież wziąć aktualny ranking overall żeby ustalić kto jest objęty programem przygotowań. To by mogło na nowo spopularyzować wspinanie na czas wśród ogółu wspinaczy i IMHO byłoby bardzo ciekawe dla widza wspinaczkowego.
Pozdr