Cześć, nie wiem, czy ktoś się ze mną zgodzi, czy jestem przewrażliwiona... Ale czy nasze media wspinaczkowe nie są trochę niekonsekwentne. Kolejna runda Pucharu Polski teraz w Poznaniu. Cóż, nie każdy mógł pojechać, ale trochę ludzi interesujących się co w trawie piszczy jest. A nigdzie nie można dostać info co się tam w tym Pyrowie działo - nie mówiąc o tym, co się "dzieje" - na bieżąco. A Patroni Medialni dumnie wymienieni w regulaminie zawodów. To samo było w Zako - wspinanie.pl wrzuciło info o wynikach eliminacji Pań... i tyle. Potem nic. Dopiero relacja po jakimś czasie. ( o relacji z Festiwalu całego 1,5 tygodnia "po" nie wspomnę).
Wydaje mi się, że skoro to nasze wspinanie stało się popularne, to może traktujmy się poważnie. Przed Zako Boulder Power Organizatorzy twardo zapowiedzieli, że będą wyniki do śledzenia na żywo na arkuszu gugl. I co? Siedząc chora w domu dowiedziałam się, że mój znajomy zrobił 12/12 w eliminacjach!! Oszalałam! JAK?? (tak, jestem świnia, nie wierzyłam w Niego aż tak...) Taka była jakość przekazu. Same błędy.
Nie rozumiem, czy wszystko musi być robione na "jakośtobędzie"? Może nauczmy się trochę tego, że jak się człek do czegoś zobowiązuje, to tego pilnuje i ma być na 100%?
Irytuje już to takie polskie byle jak.
Pozdrawiam.
J.