Każdy kamień jest dobry, żeby odzyskać środowiskowo książkę wyjść. Wiem, że naciągam fakty, ale jestem CAŁKOWICIE przeciw temu, żeby TPN było dysponentem książki wyjść. TO jest narzędzie bezpieczeństwa wspinaczy, a nie monitoringu TPN. Jeśli chcesz pozostawać owieczką TPN - nie ma nic przeciw temu. Z własnego wyboru możesz być, stać się dowolnym zwierzęciem - wpisuj się w książkę w tpn i legitymuj się. Pytaniem jest na jakiej podstawie, te @#$%& ( jak się zdaję koledzy niektórych wspinaczy) - żeby było bez wątpliwości strażnicy tpn - rozpoznają akurat ciebie? Czy rzecz nie w danych osobowych? Ja nie zamierzam być poddanym tym procedurom. Procedurom ratowniczym owszem!