Jedynym sensownym rozwiązaniem - w tych czasach - jest "odmiejscowienie" książki wyjść od lokalizacji fizycznej i umieszczenie jej w chmurze. Nie znam wspinacza tatrzańskiego nieposługującego smartfonem, a w lokalizacjach gdzie są wystawione książki wyjść jest również dostępny sygnał operatora gsm, 3g lub lte. Najlepiej jeżeli kontrolowanej przez TOPR, a nie przez TPN. TOPR może wymieniać dane z TPN i PZA w zakresie danych statystycznych. Pozostawiając dane osobowe do swojej wyłącznej dyspozycja - na potrzeby ratownictwa. TPN - nie musi znać mojego nazwisko i imienia oraz numeru telefonu. Czy TPN posiada prawa do gromadzenia i przetwarzania danych osobowych? Wątpię!!! Nazwisko, imię i nr telefonu komórkowego, to właśnie część danych osobowych - te dane umożliwiają w ustalenie dowolnego szczegółu dotyczącego mojej - twojej osoby! Dlatego nie zamierzam się wpisywać do książki, której celem jest pomiar natężenia ruchu wspinaczkowego. Poza tym co na to GIODO? I gdzie jest PZA? Zamierza wspierać pomiar czy też bezpieczeństwo wspinaczy?!!! Zamierza akceptować bezprawie przetwarzania danych osobowych - ci pajece parkowe robiąc zdjęcie wpisów, właśnie przetwarzali dane osobowe - czy też sprzeciwić się tej bezprawnej praktyce?!!!
P.S.
Tych zaangażowanych innowatorów TPN w zasadzie można pozwać - ze skutkiem 100% z ustawy o ochronie danych osobowych. Nie mieli do tego prawa!!! Nie są administratorami danych osobowych w rozumieniu ustawy - tylko ci mają prawo je przetwarzać!
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-08-13 21:19 przez AndrzejKo.