Mam zerwany A2 w serdecznym. Zanim zaczałem sie swobodnie na nim wspinac trwalo to ze 4 miesiace? Palec bedzie oslabiony juz do konca zycia i ryzyko uszkodzenia i zlapania kolejnej kontuzji wieksze.
Zawsze palstrowalem. Ale w koncu tak pewnie sie poczulem nie czujac zadnego oslabienia i roznicy (calkowita ruchomosc), ze to zaniedbalem i cos niedawno sobie uszkodzilem znowu w tym palcu w mniejszym stopniu. Nie diagnozowalem, przy wspinaniu z plastrem nie poglebia sie a z czasem pewnie minie. Operacje w przypadku osob wspinajacych sie nie maja wiekszego sensu bo to tylko kwestia czasu kiedy znow to zepsuja, a w przypadku wspinaczkowych cywili to juz w ogole bo brak takiego troczka w sumie w codziennym zyciu nie przeszkadza.