Z całym szacunkiem, określenia "spitojeby", "mc-donaldyzacji", "świta Paradowskiego"
jednak nie są w moim stylu. Niestety nie mogę się zgodzić z żadnym z tych określeń.
Cóż, wolny człowiek w wolnym kraju - a opinie możesz mieć każdą. Między wierszami
kryje się inny wątek. Rozumiem, że tylko arcytrudne drogi winny posiadać ringi, nikt
nie powinien tworzyć nowych dróg (nawet dla dzieci i początkujących) i oby w skałach
było jak najmniej ludzi. Tak abyś w niezakłóconej ciszy mógł praktykować sztukę której
jesteś zwolennikiem. Wyjątkowa społeczna postawa godna pochwały.
Najbardziej smuci mnie to, że to zapewne nie odosobniona opinia.
„Góry nie są stadionami, na których zaspokajam ambicje zwycięzcy, są katedrami, w których praktykuję moją religię” Anatolij N. Bukriejew