Cześć Grzesiek,
,patrząc z boku zupełnie,niestety
> wygląda na to ,ze interesy wspinaczy i
> organizacji chroniących przyrodę (bardzo
> potrzebne swoją drogą) rozbiegają się i nie da
> się tego pogodzić ,choć wg mnie wspinanie nie
> czyni żadnych spustoszeń(skala) w środowisku
> naturalnym porównując z innymi dziedzinami
> życia człowieka ....
Gdybym tak uważał, nie było by mnie ani w Naszych Skałach, ani w PZA. Interesy mogą być rozbieżne - dla instytucji (parki, Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska) i organizacji ekologicznych - priorytetem będzie ochrona przyrody (jak ona jest rozumiana, to osobna sprawa); dla wspinaczy - mozlwie szeroki dostęp do rejonów. Ale to nie oznacza, że tego się pogodzić nie da. W całym cywilizowanym świecie jakoś się to próbuje załatwić. Wspinasz się dużo na Franken i wiesz, że tam działa to super. Przyroda ma się dobrze - i wspinacze też! Tylko, że im to zajęło wiele lat, na początku (lata 90.) też były zadymy, protesty i afery (np. IG Klettern kontra DAV). Ale w końcu do jednego stołu siedli wspinacze, urzędnicy, ekolodzy, władze gmin - i się dogadali. Działa to też w Stanach i w innych krajach. U nas też zadziała - ale musi trochę to potrwa.. Od kiedy działam w NS i PZA (od 2007) próbujemy pokazać ludziom zawodowo zajmującym się ochroną przyrody, że wspinacze są dla nich partnerami, a nie przeciwnikami. Na początku była duża nieufność, ale po kilku latach wreszcie zaczyna to działać. Wbrew pozorom, mamy więcej wspólnego z ludźmi z parków czy rezerwatów niż nam się wydaje. Wielu pracowników z młodszego pokolenia (nie tylko w TPN, ale w parkach krajobrazowych, RDOŚ, nadleśnictwach) wspina się, chodzi na skiturach czy po jaskiniach. Wiele celów mamy wspólnych - ostatnio organizowanych było kilka akcji odkrzaczania skał na Jurze (np. Fiala i 502, Pochylce, dół Kobylan) - zawsze z poparciem ludzi z instytucji zajmujących się ochroną przyrody. Moim zdaniem współpraca z tymi instytucjami to jest jedyna droga, aby zagwarantować dostęp do rejonów wspinaczkowych w PL.
> Jeszcze nie jest za późno ,żeby podać sobie
> rękę przecież ;)
> Wspinanie nie przyciąga do siebie (powtarzam się
> ) ludzi byle jakich,złych,a błędy popełniamy
> wszyscy przecież !
> Myślę ,ze warto cofnąć się odrobinę w
> czasie,przeprosić za pomyłki (jeśli
> zaistniały) i działać dalej....no ale możliwe
> ,ze to czysta utopia ;)
Musiałbyś konkretniej napisać;)
> jeśli masz uczciwe intencje ,opisz je tu na forum
> ,chętnie się z nimi zapoznam inni pewnie tez :)
Staram się to robić, zaraz odpiszę tez Olgierdowi. Ja nie mam w zwyczaju unikać odpowiedzi na pytania i zawsze chętnie wchodzę w dyskusję. Tylko musi być pewien minimalny poziom kultury:)
> poczynajac od początku nieporozumień ,chyba się
> nie ustosunkowałeś do tych wszystkich
> zarzutów?
Do większości ustosunkowałem się w wywiadzie dla Brytana - ale pewnie mało kto to przesłuchał. Napisz konkretnie - chętnie odpowiem.
pozdrawiam
Miłosz