"Lubię sobie pobulderować ale burdel który jest pod skałą podważa opinie o "ekologiczności" bulderingu. Opony wplecione w stosy połamanego drewna i jakieś śmierdzące stosy poduszek sprawiają, że chce się rzygać a nie wspinać w tym miejscu."
Hej Rasta! Nie wiem jak wyglada sytuacja pod tym baldem bo nigdy tam nie bylem.Nie dotyczy to z pewnoscia wiekszosci boulderow gdzie przynosi sie crashpada, po robocie sie go zabiera i tyle...
To z pewnoscia najbardziej ekologiczny styl wspinania. Wbicie spita pozostawia slady na zawsze, crashpad nie czyni zadnej szkody. Robienie Bombaju czy Kalkuty pod problemami powinno byc tepione tak samo jak obijanie boulderow. Nikt chyba nie lubi sie wspinac na wysypisku ani ogladac pol metrowych tick markow. Na Wyspach jest to slusznie tepione - przyklad : [
ukbouldering.com]
Lama dostal taka zjebe za Parthiana ze musiala przyjechac ekipa czyszczaca i przepraszali prawie na kolanach.