Huczaj Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Cześć,
>
> Wybieram się do Czech na wspinanie. Wyczytałem w
> jakiś starych postach, że Rabstejn jest
> najlepszym rejonem dla tych którzy tam jeszzce
> nie byli i którzy cenią niewygórowaną cyfrę.
> (IV - VI.2).
Dodałbym jeszcze jedno, że - paradoksalnie - mimo wielu łatwych dróg nie jest to rejon dla początkujących. Myślę raczej, że jest to idealne miejsce dla wspinaczy, którzy po latach zaczynają wracać do formy. Drogi są rzadko obite, co samo w sobie nie jest jeszcze problemem, ale w połączeniu z miejscami kruchą skałą - już pewien problem stanowi. Urywać się mogą zarówno małe klameczki, o których w przewodniku jest napisane, że się nie urywają, jak i większe fragmenty skały.
Czesi stosują u siebie dziwaczne reguły obijania (z tendencją do uogólniania zasad piaskowcowych na skały, które piaskowcami nie są) a sami jeżdżą się wspinać na west :-)
Parę razy tam byłem, zanim odkryłem, że przecież kawałek dalej jest Wiedeń, a zaraz za nim (jeszcze przed Hollentalem) jakieś 5000 dobrze obitych dróg w wapieniu.