Tadku..
No właśnie, powołujesz się na ogólne, uniwersalne i ponadczasowe zasady i czynniki klimatyczne.. W konkretnym przypadku Tatr (na tym się znam, więc nie będę mieszał Karakorum) zima klimatyczna trwa.. od listopada do kwietnia, zgodnie z naukową definicją, że "za zimę klimatyczną przyjmuje się okres roku, w którym średnia dobowa temperatura powietrza spada poniżej zera stopni Celsjusza (zresztą, za moich młodych lat, za przejścia zimowe w Tatrach uważano te, które odbywały się pomiędzy 1 grudnia a 30 kwietnia).
Moim zdaniem, Denis Urobko, dla swoich partykularnych celów, "przycwaniakował", tak jak kiedyś Reinhold Messner. Właściwie każdy może ustalić swoją zimę - astronomiczną, klimatyczną, kalendarzową, religijną, polityczną czy wręcz małżeńską..
Meteorologiczne pory roku rozpoczynają się zawsze pierwszego dnia marca, czerwca, września i grudnia, w celu uproszczenia i ujednolicenia obliczeń klimatologicznych - czyli tak jak napisał Miłosz, głownie w celach statystycznych.
Wracając do naszych Tatr i porównania grudnia z marcem.. Mógłbym przywołać statystyki za ostatnie sto lat, ale ponieważ "klimat się zmienia" ograniczmy się do okresu 2000-2013 (to dane z obserwatorium meteorologicznego na Kasprowego Wierchu, są też z Łomnicy, ale podobne). Tylko "długość dnia" wyraźnie promuje grudzień na trudniejszy miesiąc.. Ale przecież nie wspinamy się bez światła! Inne parametry to np:
grudzień marzec
Średnia temperatura - 6,41 st. C - 6,32 st. C
Średnia suma opadów 97 mm 109 mm
Grubość pokrywy śnieżnej 130 cm 335 cm
Liczba dni bez opadów 10 9
Największy opad 26 mm 45 mm
No i w marcu bardziej lawiniasto, bardziej wieje, i tak dalej..
Jak więc widzisz, nie zawsze pierwszy rzut oka jest najbardziej oczywisty.
Pozdrawiam,
Włodek