"zajebiscie szkoda, że nie możecie się dogadać"
Rzeczywiście, szkoda..
Bardzo chcę, ale do tego trzeba woli dwóch stron.
Uzupełnię to co napisał Miłosz - na spokojnie, tym bardziej, że jutro kolejna (chyba piąta?) rozprawa z pozwu przeciw mnie i Biedruniowi.
We wczorajszym spotkaniu poza 3 osobami z Urzędu Gminy Jerzmanowice-Przeginia wziąłem udział ja (PZA/NAsze Skały) i dwóch przedstawicieli Klubu Wysokogórskiego Kraków, zresztą współpracujących z Fundacją Wspinka, aktywnych na forach, więc maja okazję potwierdzić lub zaprzeczyć temu co piszę..
Zapytano nas, czy mamy coś przeciwko, żeby w spotkaniu wziął udział także Mateusz Paradowski. Przyklasnęliśmy pomysłowi, ale mimo, że przed urzędem cały czas stał samochód na nowosądeckich numerach, "nie mógł przybyć".
Na konstruktywnym spotkaniu, poświęconym Memoriałowi Andrzeja Skwirczyńskiego, omawialiśmy i inne sprawy:
1. Sprawy problemów z parkowaniem wspinaczy w Jerzmanowicach. Udało nam sie uzyskać numery działek będących własnością Gminy, w pobliżu Fiali i Ostańców, z deklaracją, że jeśli będą nam odpowiadać, Gmina przeznaczy je na parkingi dla wspinaczy, o ile je zagospodarujemy w tym zakresie. W imieniu IŚW "Nasze Skały" zadeklarowałem sfinansowanie tłucznia i innych materiałów na parking, ale do pracy, jak zwykle, będę potrzebni wolontariusze.
2. W skomplikowanej transakcji wiązanej (ZGJ, Gmina, PZA) udało się pozyskać ringi na 502 i Fialę.
3. Uzgodniono termin spotkania z właścicielami działek 502 i Fiali - na 2 i 3 marca 2015 r. Zdecydowaliśmy o doproszeniu do spotkania Mateusza Paradowskiego lub innego przedstawiciela Wspinki, by poza sprawami wspinania, omówić z właścicielami także sprawę gówniarza.
4. Rozmawialiśmy tez o działaniach promocyjnych wspinania dla mieszkańców gminy.
5. Jednocześnie zapewniłem, że PZA/Nasze Skały nie ma nic przeciw temu, by skały w Jerzmanowicach, gdy będzie taka wola, były obite ringami koTwa.
6. Co do "faktu braku widocznych efektów działań innych organizacji", przedstawiciel gminy poinformował nas, że z jego wiedzy, Wspinka, jak na razie, "odbiła się" od tych samych problemów co my (zmowa milczenia mieszkańców, brak prawnych możliwości policji). Tym niemniej, życzę powodzenia w rozwiązaniu sprawy gówniarza, dla mnie ważniejsze jest, by problem został rozwiązany, a nie, kto to zrobi. Choć zdaje się, z dużym prawdopodobieństwem, że w tym roku problem rozwiąże się sam, bez ingerencji "innych organizacji".
Zapytam wprost - co jeszcze zrobić, by wykazać dobrą wolę współpracy?
Pozdrawiam serdecznie,
Włodzimierz "Jacooś" Porębski
IŚW "Nasze Skały" PZA