astrodog Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> mloskot Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> > astrodog Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> > > mloskot Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> > Nie marzne latwo, ale w to nie uwierze, ze przy
> > tych warunkach jakie wtedy odczuwalne byly na tym
> > polu wytrzymalbys w swetrze, nawet nie w polarku.
> > Moze temp i predkosc wiatru spisana z AccuWeather
> > nie byla prawidlowa, ale nie mialem jak sprawdzic inaczej.
>
>
> Źle sie wyraziłem. Tam gdzie byłeś "testować"
> kurtke, nie było mnie wtedy: mówiłem o sobie,
> że w górskich warunkach puch (bez dwóch zdań
> nadal najlepszy ocieplacz) daje mi mniej komfortu
> niż sweterek przed domem. Pomijam wiatr.
Kumam.
> > > Pomyslalby: moze juz nie potrzebuje miesiecy i 100
> > > Szerpów?
> >
> > I to jest bardzo istotna roznica. Aktualnie
> > technologia daje olbrzymia przewage rowniez
> > psychologiczna: zdobywanie czegos przez N miesiecy
> > a N tygodni czy dni...
>
> Aleksander Doba potrzebował ponad pół roku by
> samotnie kajakiem przepłynąć Atlantyk na
> dystansie 7700 mil. Na jakiej podstawie twierdzisz
> że dysponował olbrzymią przewagą
> psychologiczną. Zarówno Doba jak i Hillary to
> pionierzy działający na granicy ludzkich
> możliwości.
Może źle się wyraziłem, ale chyba zrozumiałeś mnie odwrotnie niż zamierzałem.
Myślę, że dobywanie celu przez 6 miesięcy wymaga znacznie większego wysiłku
również mentalnego, niż zdobywanie przez 6 tygodni. Jest tu wiele czynników,
ale generalnie kręcą się wokół morale zdobywców, mechanizmów z dziedziny
fizjologii i psychologii dot. tzw. 'willpower' (ciekawie badawczo temat opracował Roy F. Baumeister), które mogą być istotne dla osiągnięcia, bądź nie, celu.
Stąd, jeśli mam dostęp do technologii, która umożliwia skrócenie czasu walki o cel, to zwiększa to moje szanse na jego osiągnięcie.
> Nie ma żadnej przewagi psychologicznej.
Tu się nie zgadzamy.
(inny przykład, akcje militarne długotrwałe oblężenia vs szybkie napady SWAT/Seals, etc.)
> Wtedy Hillary cisnął po bandzie tak jak teraz Stoeck,
> Honnold czy Ondra. Ilość lat do kolejnego
> powtórzenia powie nam kto mocniej pocisnął
> Hillary na Evereście, Stoeck na Ance, Honnold na
> żywcach w Yosemitach, czy Ondra na The Change.
Ondra czy Honnold to trochę inna kategoria niż ta do której ja nawiązywałem.
IMO, oni wykorzustują technologię jedynie w zakresie butów i treningu (trenować skuteczniej,
również znaczy szybciej osiągać cel).
> Kiedyś najmocniejsze trady otwierane od dołu to
> były E1. Teraz E8. Ale nadal obciążenie
> mentalne są na tym samym - najwyższym poziomie.
Zgoda, ale tu podobnie, chodziło mi o ciut inkszą aktywność.
> Pierwsze E1 od dołu otwarł taki sam kozak jak teraz pierwsze E8.
Masz rację.
Choć wydaje mi się, że dość istotną rolę gra tu czynnik statystyczny: jeśli coraz więcej wspinaczy tradowych robi E5, to coraz więcej porywa się na E6, jeśli coraz więcej robi E6, ...
> Technologia się zmienia, a i tak zawsze znajdzie
> się zawodnik zdolny pójść jeden krok dalej na
> teren z tabliczką "niemożliwe".
Najwyraźniej wspinaniem też rządzi ekonomia skali i teoria wzrostu ;-)
(http://www.ted.com/talks/geoffrey_west_the_surprising_math_of_cities_and_corporations/)
Mateusz Łoskot
"Partycypacja w całym tym procesie jest formą tortury"
--Szalony