21 lis 2014 - 12:34:42
|
Zarejestrowany: 22 lat temu
Posty: 2 456 |
|
szczepan2 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wbrew pozorom poniższy post nie jest dowodem
> rozdwojenia jażni.
> Tradycja piachów ma w sobie coś pięknego - jest
> jednak w niej detal, który mi bruździ,
> nie koresponduje z resztą - no chyba, że
> tradycja ma być taką wartością samą w sobie,
> że nie ważne jakie wartości niesie. Chodzi mi o
> (pewnie pomylę nazwę) lancę - długi kij
> zakończony prostopadłym ostrym szpikulcem,
> którego to kija wojno urzyć (otwierając nową
> drogę) wisząc na ostatnim ringu w celu zrobienia
> dziurki/krawądki pod sky-hooka z którego będzie
> się instalować kolejnego ringa. I treaz tak jak
> zakaz wędkowania rozumiem jako ochrona skały,
> nie zbyt gęste obicei - ochrona przygody, to ten
> kij jest dla mnie o wiele ogrszy od obijania z
> góry.
>
> Pozdrowienia
> Sz.
Jedyna lanca którą warto mieć to ta własna, ale zakladania na nią ostrych przedmiotów to ryzykowna zabawa chyba... ;)
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty