jacoos Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ależ Olgierdzie, w tym nie ma nic tajemniczego, i
> wpływ HCl na skały węglanowe znany jest
> każdemu geologowi - sprawdzanie czy skała
> "burzy" pod wpływem 10% HCl jest jednym ze
> sposobów makroskopowego oznaczania skał.
> Reakcja kwasu solnego z wapieniem (marmurem)
> przebiega gwałtownie. Reakcję tę można
> zapisać następująco:
> CaCO3 + 2 HCl -> CaCl2 + H2O + CO2
> lub
> CaCO3 + 2 HCl -> CaCl2 + H2CO3
>
> Zarówno chlorek wapnia jak i kwas węglowy łatwo
> się wypłukują.
Włodku, dzięki za wyjaśnienia, ale to mimo wszystko bardziej teoria, niż praktyczny opis "rzeczywistego wpływu na skałę".
Dopiero to jedno zdanie jest na temat:
> Powierzchnia skały po takiej operacji staje się chropowata.
Ale to trochę mało. Pisząc o rzeczywistym wpływie na skałę mam na myśli np. to, że skała nie jest zrobiona z jakiejś czystej substancji w warunkach laboratoryjnych, tylko stanowi skomplikowany twór fizyko-chemiczny. Może np. być porowata, niejednorodna, zawierać mikropęknięcia, itp. Fajnie, że się powierzchnia zmieni na chropowatą, ale czy jesteś pewien, że nic złego nie dzieje się głębiej? Nie zachodzi coś w rodzaju korozji wżerowej? Nie tworzą się głębokie zmiany (np. wcięcia materiału rozpuszczalnego w wodzie), które po intensywnych deszczach zamienią się w puste przestrzenie, a po zimie zostaną rozsadzone przez zalegający w nich lód?
Mi osobiście podana przez Ciebie metoda wydaje się atrakcyjna i uważam, że warto byłoby odświeżyć w ten sposób parę wyślizganych dróg, ale w życiu nie zdecydowałbym się na to bez głębszej znajomości tematu, czyli np. znajomości wyników długoletnich badań terenowych. Że nie wspomnę o tym, jak bardzo jeden wapień może się różnić od drugiego. I stąd np. stwierdzona nieszkodliwość jakiejś metody czyszczenia w jednym miejscu nie musi oznaczać, że gdzie indziej chwyty nie zaczną się w kilka lat po takim czyszczeniu rozpadać. Co na to powiesz jako praktyk?