Gruby, ale weź pod uwagę, że ilość pudru na chwytach mocno koreluje z zastanym warunem. Jestem osobą, która używa dużo pudru, bo po prostu pocą mi się łapy jak cholera. Ale są dni, gdzie jst te 6-8 stopni, wiaterek i tzw. pieprz. W taki dzień, kamienie po moim wspinie praktycznie nie mają śladów maglajzu, bo moje dłonie się nie zapacają, a skała trzyma jak złoto. Niestety takie dni są rzadkością i z reguły kończy się wspinem w mniej optymalnym warunie na jakimś zglonionym po opadzie kamyku w środku ciemnego krzonu. Wtedy wg Ciebie mam dwie opcje, nie wspinać się albo próbować przewalczyć glona odpowiednio większą ilościa pudru. I przypuszczam, że nieraz zastałeś jakiś chwyt na swoim projekcie w stanie mocno odbiegającym od optymalnych i próbowałeś poprawić jego tarcie właśnie magnezją(+szmata+przedmuch, itd.).
Przypuszczam, że nie po to wielu wspinaczy planuje i jedzie dziesiąt czy set km, żeby się okazało,że jak się wstawi normalnie w balda z umiarkowaną ilościa maglajzu i to będzie ok, ale jak już wyjeżdżający chwyt umaże trochę więcej to będzie postrzegany jako bucoland. Gdzie będzie granica takowego?
Takie tam uwagi z mojego punktu widzenia.
Żeby nie było, po swoim wspinie, ile jestem w stanie to wyszczotkowuję i wyszmatowuję chwyty z magnezji, o mazaniu znaczników nie wspominająć,ale niestety nie każdy tak postępuję. Zdarzało mi się wielokrotnie czyścić kamienie, na których nie planowałem wspinu, ze znaczników, bo skóry jużnie miałem na na rejonie jeszcze ekipa działała.
A co do spostrzeżenia, że trzeba być takim czy owakim, żeby nie zapamiętać sekwencji na kilkuruchowym baldzie to nie należy wszystkich do jednego wora wrzucać, bo owszem, będą tacy też, których zaznaczą wszystko, ale często będąc np. na samodzielnym wspinie oznacza się chwyty czy szczególnie stopnie np. pod okapikiem, gdzie bez podpowiadającego spotera, czy się stoi na tym kwarcu co trza czy nie, traci się często próby, a tym bardziej skórę na problemach które możejedna kreseczka kierunkowa rozwiązać. O ile ktoś owe usunie po swojej walce, to nie mam z tym problemu.
Wszystko w granicach rozsądku.