"Zabezpieczenie alpinistyczne" akcji robił mój młodszy kolega-grotołaz z Częstochowy, dość rozsądny.
W sprawie czyszczenia skał robiliśmy, jako Nasze Skały, ze Związkiem Gmin Jurajskich, próby kilka lat temu, ale chemicznie i nie dało to zadowalającego rezultatu (farba była zbyt głęboko wgryziona w wapień i środki likwidujące stare powłoki lakierowe nie działały), więc odłożyliśmy sprawę "ad acta".
Przy tej (Okiennikowej) akcji nie współpracowaliśmy (nie ma co mnożyć bytów ponad miarę), ale na pewno będziemy konsultować kolejne czyszczenia, a szczególnie zabezpieczenia po piaskowaniu. Jest to o tyle ważne, że z jednej strony po piaskowaniu trzeba czymś zabezpieczyć powierzchnię skały, bo jej naturalna impregnacja (tworzona setki lat) znikła i erozja/korozja ma łatwy dostęp, z drugiej zaś strony gdyby takie zabezpieczenie trafiło na fragment wspinaczkowy, mogłoby być różnie z możliwością wspinania (takie środki zabezpieczające często są na bazie parafin bądź olejów)
Generalnie, super że taka robota została wykonana i będzie kontynuowana. Brawo ZGJ!
Pozdrawiam,
Włodek "Jacooś" Porębski
IŚW "Nasze Skały"