> Wg mnie Lewiatan i Lewiatan w raju to jedna droga,
> Marcinki nie wpadli na to, że łatwo można
> drogę kończyć na szczycie.
Wg mnie nie jest jedną i tą samą drogą, ponieważ ma dwóch (a raczej trzech) różnych autorów. Ktoś inny wpadł na to na co nie wpadł Marcinek z Winnickim.
Postępujesz tak, jakbyś miał monopol na wydawanie przewodników, albo 'syndrom mesjasza' : ) - Wg własnego widzimisię zmieniasz przebiegi dróg łącznie z ich autorami - to jest typowa popelina.
Ktoś za kilka lat wyda następny przewodnik z czytelniejszymi rysunkami, przez co sprzeda się równie dobrze - będzie tam wszystko po staremu i wyjdzie na to, ze w 2014 znikały drogi.
Niemal za każdym razem (ok, może przesadzam, ale bardzo często) jak jestem w Słonecznych, to ktoś rzeźbi Lewiatana z wyjściem na półkę. Co najmniej dziwne, jak na tak bezsensowną drogę.
Nie napinam się - jestem całkowicie wyluzowany, chciałem tylko uzewnętrznić to co mi się nie podoba.
Pozdrawiam
JB