Hej,
Miałem dokładnie taka kontuzje w prawym nadgarstku. Praktycznie prawa ręka wyłączona. Byłem w sumie u dwóch ortopedow w Wawie. Jeden zignorował sprawę kompletnie, zrobił rentgen, na którym uszkodzenie chrzastki nie wyjdzie i powiedział ze za miesiąc będzie ok. Oczywiście nie było. Drugi to dr. Owczarek z Medicoveru na Woloskiej. Wysłał na usg no i tam to wyszło. 3 mies. z głowy ale nie poszedłem w gips tylko kupiłem usztywniacz do nadgarstka, który pózniej się przydał do wspinania (nawet po zagojeniu miałem obawy czy mogę obciążać rękę, szczególnie dynamicznie). W sumie 100% powrót do jako takiej formy (mowię o stanie nadgarstka, nie formie wspinaczkowej) zajął mi ok. 6-7 mies. Z tym ze (i tu jest klu), po zagojeniu zostałem wysłany w ramach kontroli na mri. I tu się okazało, ze oprócz chrzastki miałem jeszcze pęknięta kość wzdłuż od nadgarstka. Na rezonansie wyszło ze jest różnica gęstości kości czy coś. Wiec na pewno to się dolozylo do bolesnosci nadgarstka. Ale samego gojenia chrzastki nie da się przyspieszyć niestety. Pan dr zalecił cierpliwość i dbanie o nadgarstek (nie obciążanie, usztywnienie itd.). Sprawdziłem - działa... Ale oczywiście o wspinaniu trzeba na jakiś czas zapomnieć. Nie ma żadnego sposobu przyspieszenia procesu gojenia (pytałem na każdej wizycie!).
Pozdrawiam,
Maciek