U mnie przez pierwszy miesiac po rekonstrukcji ACL bylo ciezko. Kolano bylo ciagle napuchniete, ale mimo to codziennie wykonywałem sam cwiczenia rehabilitacyjne w domu. Zabieg miałem w Zorach wiec rehabilitowac musialem sie sam gdyż miałem do kliniki 350 km a w moim małym mieście z rehabilitacja jest cieżko. Po 6 miesiącach juz sie wspinałem. Teraz jest juz super po 10 miesiącach od operacji, pełne zgięcie w kolanie a jedyny dyskomfort to lekkie mrowienie w okolicach szwów. Z perspektywy czasu to nie bylo nic strasznego:) Najważniejsza jest rehabilitacja, ja codziennie poświecałem na to ok 2 h jak nie wiecej:) oraz wiedza że przez pierwsze 9 miesiecy od operacji można bardzo latwo zerwać operowane więzadło ( kolano jest słabsze w ok 50%) . Inna sprawa jest to gdzie robisz zabieg bo są rózni lekarze.