Niepokojące jest to, że pisze te słowa instruktor PZA. Kto jak kto, ale właśnie on powinien mieć na względzie zasady bezpieczestwa i wpajać je innym wraz z kulturą wspinania.
Pisałam o pozbawionych opieki dzieciach i ciężarnych, które, w bezpośrednim i bliskim kontakcie ze skałą i wspinającymi się ludźmi, narażają niepotrzebnie siebie i innych.
Jeśli chodzi o przymuszanie dzieci do wspinania, to 'obrazek' ani trochę nie był przerysowany, wręcz przeciwnie. Było to jeszcze bardziej dramatyczne.Histeryczny krzyk przerażonego dziecka domagał się interwencji, ale kolega powiedział, żebym dała spokójj. Nie można przecież wtrącać sie do wychowywania innych dzieci, rodzice wiedzą lepiej i chcą jak najlepiej dla dziecka:) Chyba potem nie wyrośnie na wspomnianego 'mięczaka' i będzie umiał wywalczyć 'swoje', przejawiając aroganctwo i postawę 'zjedzenia wszystkich rozumów', które tutaj na forum wielu młodych wspinaczy zaszczytnie reprezentuje.
A mówiąc bez ironii, zadziwia mnie okrucieństwo niektórych rodziców w stosunku do własnych dzieci. Chcąc zaspokoić swoje własne egoistyczne pragnienia i niespełnione marzenia/ może dziecko wyrośnie nam na nowego Ondrę?/ są bezwzględni i bezmyślni wobec swych dzieci. I nie jest to przykład odosobniony. Również na panelu obserwowałam rodziców, których pociechy bały się i nie miały ochotę na wspinaczkę, ale rodzice ich to tego przymuszali.