najpierw piszesz o jakimś brudnym chłopczyku, a ja mam się domyślac, że chodzi o to, że bawil się obok nogi twojego asekurującego i to był główny powód twojej niechęci. Jasnowidzem nie jestem, trzeba być precyzyjnym. Trzeba było zwrócić uwagę, ta samo jak wtedy, gdyby koło tej nogi przebywał każdy inny człowiek.
Podobobnie jak z tą kobietą pod skałami. Ludzie z reguły są narażeni na niemiłe przygody pod skałami, spadające kamienie, przyrządy, może zakazać im wstępu w skały, żeby mogli wpoczywać bezpiecznie gdzieś dalej?
Naprawdę nie muszę czytać, że "niemowlę głównie płacze", bo ani to prawda (niemowlę głównie śpi), ani nie muszę zwiększać doświadczenia w tym zakresie. To może raczej ty "doczytaj".
Jeśli liczysz na spokój w skałach , to znajdziesz go w dni powszednie jesienią albo w trudno dostępnych, odległych lokalizacjach, to oczywiste. Mówię to po 15 sezonach wspinania i nie chodzi tylko o niemowlęta, ale generalnie o duży przybór wspinaczy w ostatnich 10 latach.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-17 03:28 przez git.