Kolorowa kreda (niebieska) została już niestety "odkryta" do tego procederu-w tamtym roku na górze birów- pierwszy krok w chmurach- trza włożyć trochę więcej energii w zmazywanie...
Ps. Od tamtego roku staram się robić dokumentacje fotograficzną tego syfu- może wyjść z tego coś ciekawego
Ps.2 Raz mi się tylko zdarzyło że poproszone osoby nie pozamazywały swoich kresek (kołoczek kilka dróg jedna z nich miała V!!!), a akurat następnego dnia też tam byłem;) Panowie pamiętam Was- byliście strasznie charakterystyczni- jak się narobi "gnoju" to się po sobie sprząta!!! Na razie tego nie stosuje (ale może to jest sposób), jak pisałem fotografuje- na kilka kadrów się załapaliście;)
Pozdrawiam Łukasz Müller