In Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> "Czyli dobrze rozumiem że osoby prowadzące
> instruktarz dla dzieci same nie są instruktorami
> tylko otrzymały podstawowe przeszkolenie w
> zakresie asekuarcji na sztucznych obiektach? Czy
> tak? "
> Tak, otrzymały. Nie, nie podstawowe.
A jakie, jeśli to nie tajemnica?
Nie, nie
> są intruktorami PZA. "Instruktaż" w tym
> kontekście pisze się inaczej.
Pardon Madamme ;) Długi dzień był...
> Dlatego to nie jest kurs wspinaczkowy. Zapraszam
> do zobaczenia na żywo, bo póki co sugerujecie
> się, Panowie, swoimi doświadczeniami, które
> mają się nijak do tego, co organizujemy, a co
> jest znacznie bardziej zbliżone do parku
> linowego. Zbliżone, nie jest parkiem linowym, bo
> ilość zabezpieczeń, w tym od błędu
> instruktora, jest znacznie
Z Waszej strony:
PROGRAM OBOZU
• SZKOLENIE LINOWE
zapoznanie się ze sprzętem alpinistycznym - liny, przyrządy zjazdowe, asekuracyjne i inne elementy.
nauka podstawowych węzłów i systemów zabezpieczeń
zakładanie stanowisk na sztucznych obiektach i w terenie
zjazdy z wysokości - nauka autoasekuracji na różnych przyrządach
wychodzenie po linie na przyrządach zaciskowych
podstawy wspinaczki skałkowej - asekuracja wzajemna ("wędka") i autoasekuracja
budowa przepraw linowych - mostki tybetańskie, kolejki tyrolskie i inne, systemy naciągania lin i przeprawy osób
liny w survivalu - asekuracja linowa z minimum sprzętu
Wszystkie zajęcia mają formę kursu szkoleniowego, pozytywne wykonanie postawionych zadań owocuje na koniec obozu otrzymaniem certyfikatu, potwierdzającego nabyte na szkoleniu umiejętności.
Przepraszam, ja oprócz własnych doświadczeń zasugerowałem sie ofertą na stronie. Całkiem rozbudowaną i jak rozumiem nakierowaną na szkolenie a nie bujanie się na linach.
W reklamie
> używamy natomiast haseł wywoławczych
> zrozumiałych dla laików, stąd zapewne
> niezrozumienie z Waszej strony.
No ale program szkolenia to już chyba nie reklama tylko konkret dla uczestników? Czy nie?
> Zgadzam się, że to, co kolega napisał w
> pierwszym poście, może być mylące i jest
> mocnym uproszczeniem, dlatego zdecydowałam się
> tłumaczyć.
> Ryzyko, jakie u nas podejmują uczestnicy, jest
> znacznie mniejsze niż przy takich czynnościach
> jak jazda samochodem. Nie wierzę, że za każdym
> razem wsiadając do PKSu żąda Pan od kierowcy
> oświadczenia, że istnieje ryzyko pęknięcia
> opony albo tego, że tirowiec z naprzeciwka
> zaśnie, więc jazda PKSem jest ryzykowna. A
> prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest
> znacznie wyższe niż to, że pękną 3 liny na
> raz albo strzelą dwa lub trzy przyrządy
> zjazdowe.
Jak szanowna Pani woli. W tym świecie w ktorym ja żyję wychodzenie na wysokośc z ktorej upadek grozi konsekwencjami jest niebezpieczne. Bardziej niż pozostanie na ziemi. Każdemu należy sie taka informacja.
> "Nie wiem czy jest sprzeczny z regulaminem, ale z
> pewnością jest ezgemplifikacją przysłowia "Kto
> wypina tego wina". Ogłaszacie się na
> specjalistycznym forum dla wspinaczy... "
> To prawda, nasz błąd - kolega, prowadzący ten
> dział reklamowy, zajmuje się akurat ...
> reklamą, nie wspinaczką, stąd nie wiedział.
Żeby przeczytać "Forum wspinaczkowe" naprawdę nie trzeba być wspinaczem ;)
> Nasze zajęcia są zdecydowanie dla osób
> początkujących,których tu raczej nie ma, o ile
> dobrze rozumiem. Stąd może nie byłoby złym
> pomysłem rzeczywiście usunięcie tego postu?
>
Czemu, fajnie się rozkręca.
[
obozy-wakacyjne.pl]
Te kaski to z atestem do wspinania?
Pozdr!
K.