"Potem zobaczyć czy ktoś kto podpisywał wam jakieś papiery:
1) ma cokolwiek wspólnego z PZA
2)jest licencjonowanym instruktorem alpinizmu PZA (ps> do pza się nie rejestruje)."
Dzięki za kolejną, wiele wnoszącą, poradę. Owszem ma. Owszem, jest. Nie mam obowiązku ani chęci podawać niczyich nazwisk tutaj.
"Czyli dobrze rozumiem że osoby prowadzące instruktarz dla dzieci same nie są instruktorami tylko otrzymały podstawowe przeszkolenie w zakresie asekuarcji na sztucznych obiektach? Czy tak? "
Tak, otrzymały. Nie, nie podstawowe. Nie, nie są intruktorami PZA. "Instruktaż" w tym kontekście pisze się inaczej.
" A ten powinien zacząć się od informacji że to zajęcie jest obiektywnie niebezpieczne i ryzyka wypadku nawet przy zastosowaniu wszelkich środków bezpieczeństwa nie da się wyeliminować. Nie chodzi tu o trafienie meteorytem tylko o przyciągnie ziemskie. Jeśli ktoś nie chce tego ryzyka ponosić nie powinien się wspinać. Od pisemnego poświadczenia otrzymania takiej informacji zaczyna się na ogół każdy kurs wspinaczkowy. "
Dlatego to nie jest kurs wspinaczkowy. Zapraszam do zobaczenia na żywo, bo póki co sugerujecie się, Panowie, swoimi doświadczeniami, które mają się nijak do tego, co organizujemy, a co jest znacznie bardziej zbliżone do parku linowego. Zbliżone, nie jest parkiem linowym, bo ilość zabezpieczeń, w tym od błędu instruktora, jest znacznie większa. W reklamie używamy natomiast haseł wywoławczych zrozumiałych dla laików, stąd zapewne niezrozumienie z Waszej strony.
Zgadzam się, że to, co kolega napisał w pierwszym poście, może być mylące i jest mocnym uproszczeniem, dlatego zdecydowałam się tłumaczyć.
Ryzyko, jakie u nas podejmują uczestnicy, jest znacznie mniejsze niż przy takich czynnościach jak jazda samochodem. Nie wierzę, że za każdym razem wsiadając do PKSu żąda Pan od kierowcy oświadczenia, że istnieje ryzyko pęknięcia opony albo tego, że tirowiec z naprzeciwka zaśnie, więc jazda PKSem jest ryzykowna. A prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest znacznie wyższe niż to, że pękną 3 liny na raz albo strzelą dwa lub trzy przyrządy zjazdowe.
"Nie wiem czy jest sprzeczny z regulaminem, ale z pewnością jest ezgemplifikacją przysłowia "Kto wypina tego wina". Ogłaszacie się na specjalistycznym forum dla wspinaczy... "
To prawda, nasz błąd - kolega, prowadzący ten dział reklamowy, zajmuje się akurat ... reklamą, nie wspinaczką, stąd nie wiedział. Nasze zajęcia są zdecydowanie dla osób początkujących,których tu raczej nie ma, o ile dobrze rozumiem. Stąd może nie byłoby złym pomysłem rzeczywiście usunięcie tego postu?
Pozdrawiam.