Wojtku ale ja absolutnie nie mam pretensji do kursantów, nie zapomniałem jak sam nim byłem.
Ale to nie oni wbijają ringi, mało tego część z nich nawet nie wie co to jest ring, na pierwszym dniu kursu.
Od lat instruktorzy radzili sobie ze szkoleniem naziemnym bez dodatkowego ingerowania, np. 8 podpiętą do 1 przelotu. W ten sposób mieli indywidualny stan dla każdego kursanta, a kursanci mieli okazję zobaczyć autentyczne stany, na pierwszych kilku wspinach robionych TR.
Po co takie cuda dostawiać to ja naprawdę nie wiem... nie rozumiem.
Już pal licho tą skałę, ale po prostu- po co. Po co normalny stan, mało tego po co jakiś pseudostan z kawałków druta i przyrdzewiałej blachy czy co to tam jest(?).