drybko Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Marek obitych dróg jest naprawde wpyte i jest
> jeszcze naprawdę teren na nowe, dajcie spokój
> tradzikom.
> Pzdr.
Ja podałem Drogę do Socjalizmu jako przykład. Asekuracyjnie ta droga po prostu nie różni się od wielu innych obitych. Traktowana jest jednak jak trędowata.
Prawdę mówiąc to myślałem ,iż to właśnie autor (bo ma tam kilka innych dróg z boku) mnie wtedy prosił o jej obicie ale... się myliłem. Dla wyjaśnienia - wisiałem z wiertarką z boku.
Rozumiem prawa mniejszości, lecz uważam, iż należy zachować umiar (z tradowcami to w sumie podobnie jak z gejami). Osobiście wolałbym obić drogę niż pozwolić jej zarastać. Akurat z drogą do Socjalizmu nie ma tego problemu (bo nie zarasta) ale serce się kraje jak patrzy się na piękne linie chodzone tylko na wędkę lub od święta przez mikry promil "tradowców".
Spędziłem ponad rok na wyspie "tradowców" i prawdę mówiąc to na wielu drogach po prostu czułem się jakbym się wspinał na żywca (bo cześtokroć przeloty służyły raczej jako wieszaki do ekspresów). Był to przykład przeniesienia "tradycji" w skały, które się do tego nie nadawały.
I nie oszukujmy się - w wielu miejscach na jurze camy nie siedzą zbyt dobrze, a mikro kostki to częstokroć czysta fikcja - ta skała tego po prostu nie przetrzyma wytrzymałościowo.
Nastepny przykład. Tak ładna droga jak Lewa Rysa w Przewodziszowicach (co to z rysą ma mało wspólnego) miałaby zapewne jedno przejście rocznie gdyby jej nie obito. Nie powstałyby też Książe Podwiertków (bo trad z boku) itp.
Ale np. Prawą Rysę byłbym w stanie przeboleć - bo rzeczywiście wspinaczka w rysie, camy będą siedzieć itp. Wszystko z umiarem.
Pozdrawiam
P.s. Tak Marek Kaliciński to ja. Również pozdrawiam serdeczenie.
Pzdr
Marek