Problem jest taki że niektórym wyobraźnia (i nie tylko wyobrażnia) nie pozwala uwierzyć że "absolutne gładzie" mogą zostać kiedyś pokonan i że nie muszą być przerobione na kolejną około 6.6-tkę, podobnie jak to kiedyś było w Mamutowej, z tą różnicą, że tam podejmowano próbę dzwignięcia wspinania na wyższy poziom. A dzisiaj takie metody to raczej obsuwa, bo dlaczego na "gładzi' (ciekawe ile jeszcze ich zostało?) ma powstać tylko kolejne 6.6? Czemu nie wykuć czegoś nie pod siebie, czegoś trudniejszego?
Ja jestem ciekaw czy jakby powstawały kute 6.2-6.3 to wiekszość równiez malaskała by z zachwytem nad nowymi drogami?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-23 08:49 przez kemo.