McAron Napisał(a):
> IMHO bez sensu jest iść na kurs skałkowy nie
> mając jeszcze żadnych doświadczeń
> wspinaczkowych, nie wiedząc, czy rzeczywiście
> będzie Cię kręcić tego rodzaju aktywność.
Pozwolę się z tobą nie zgodzić, zaczęłam swoją przygodę od kursu skałkowego, nie mając zielonego pojęcia o wspinaniu,
podobnie jak koleżanka nie miałam znajomych, którzy by uprawiali tego rodzaju aktywność i chciałam zrobić krok naprzód z górskich szlaków turystycznych,
na domiar złego nigdy nie wykazywałam większej (a raczej żadnej) sprawności fizycznej i do najchudszych nie należałam,
pełna zapału poszłam sobie więc na kurs skałkowy,
za ciasne spodnie i buty halowe, solidnie uniemożliwiły mi wspinaczkę w pierwszy dzień, ale jakże byłam szczęśliwa gdy usmotruchana i z siniakami wylazłam z (o ile dobrze pamiętam) III kominka - pokonanego oczywiście na wędkę,
nie pamiętam czy udało mi się na kursie przejść choć jedną drogę bez bloku, więc skierowania na tatrzański nie dostałam, ale był to fascynujący początek niezwykłej przygody, która trwa do dziś...
w Krakowie jest naprawdę wielu bardzo dobrych instruktorów PZA