Cembra Napisał(a):
> Czyli taki kurs skałkowy nie jest dla każdego?
> Ktoś kto ma słabą formę może sobie nie
> poradzić?
IMHO bez sensu jest iść na kurs skałkowy nie mając jeszcze żadnych doświadczeń wspinaczkowych, nie wiedząc, czy rzeczywiście będzie Cię kręcić tego rodzaju aktywność. Najlepiej przeżyć wspinaczkową inicjację w towarzystwie przyjaciół, zaufanych kumpli, mających doświadczenie, sprzęt i odpowiedni poziom empatii/opiekuńczości. Jeśli nikogo takiego nie znasz, to możesz nająć _odpowiednią_ osobę, ale nie od razu na sformalizowany kurs, tylko na jakąś wpinaczkową zerówkę, wspinanie na wędkę po najprostszych drogach itp.
IMHO zapisywanie się na "kurs skałkowy" przez kogoś, kto jeszcze nigdy się nie wspinał, jest trocħę jak zapisywanie się na kurs prawa jazdy przez kogoś, kto nigdy nie siedział w samochodzie nawet jako pasażer.
Przez _odpowiednią_ osobę rozumiem w tym przypadku jakiegokolwiek _doświadczonego_ wspinacza, niezależnie od stopnia aktualnych umiejętności wspinaczkowych. Powinien to być ktoś zaufany, odpowiedzialny, komunikatywny i obdarzony empatią. A jeśli tych cech nie ma, to musi mieć papiery i doświadczenie instruktorskie:-)
Jeśli za wspólne spędzanie czasu ma się temu komuś zapłacić, to również musi to być instruktor z udokumentowanymi kwalifikacjami, ale na sam papierek nie patrz, najważniejsze, byś była w stanie temu komuś zaufać i w jakiś sposób polubić. Inaczej prędzej zrazi Cię do pomysłu wspinania, niż w czymkolwiek pomoże.