W słoneczny weekend w Brzo było wiele osób. Sympatyczny "tłum" pod skałami ale również plażowicze na łące pod lasem. I to właśnie głównie kwestie związane z piknikiem spowodowały mocne niezadowolenie i rozżalenie Właścicielki.
Spacerując po swojej posesji Pani próbowała zwrócić uwagę plażowiczom - niestety nie wszyscy odwiedzający Dolinkę wiedzą, lub chcą wiedzieć, o kruchym kompromisie, który opiera się na kilku prostych zasadach, wśród których jest zakaz piknikowania pod lasem, na łące pod Kazalnicą.
W tym miejscu apel do wszystkich wspinaczy - jeśli widzicie, że ktoś łamie regulamin, koczuje na łące, przechodzi przez działkę nie w tym miejscu co trzeba etc., to zwracajcie uwagę, reagujcie!
Zdenerwowana Właścicielka mówiła - "będziemy musieli się pożegnać ze wspinaczami...". A tego chyba nikt pod Krakowem nie chce!