Sprocket Napisał(a):
> Hmmm, skoro jest "łatwiej" to czemu tak mało
> polskich zespołów pokonało północną Grandes
> Jorasses w ostatnich 25 latach? Może właśnie
> nie zapominają tylko doskonale wiedzą, że
> sprzęt i śmigło to nie wszystko?
Zapewniam cię, że jest nieporównywalnie łatwiej wbić się w ścianę ze świadomością, że jest duża szansa na akcję śmigłem. A co do tych przejść, to biorąc pod uwagę liczbę ludzi Polaków wspinających się w tym okresie na alpejskich ścianach tego typu, to tych przejść parę było. W ostatnich 10 latach: 1 Colton, 1 Croz, 3 Walkery (latem), 3 Całuny, 2 Małe Całuny (zapewne o czymś nie wiem). No i parę zaawansowanych prób.
Eddie