figofago Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Moim zdaniem tutaj sprawa rozchodzi się bardziej> nie o etykę lecz o interpretację sytuacji ...
> Jedni mówią, że AB zostawił chłopaków i> zwyczajnie uciekł (dla mnie nie można zostawić
> kogoś kto podejmuje decyzję o kontynuowaniu> ataku, chyba że jest ona nieświadoma spowodowana
> chorobą wysokościową) a drudzy mówią, że> się rodzielili. Co do etyki to chyba wszyscy się
> raczej zgadzają , że nie można zostawić> partnera (podobne omówienia sytuacji miały
> miejsce na zjeździe gliwickim i są bardzo> ciekawym casusem w świetle obecnej sytuacji), ale
> rozdzielić się to już zmienia postać rzeczy> ....
>
> W tej sytuacji ważna jest też siła głosu> Zakopiańczyków forsująca opcję zostawienia a
> nie rozdzielenia... i mamy to co mamy.
>
> Sytuacja się zmieni jeśli wyjdą na jaw sytuacje> wskazujące o zostawieniu drugiej dwójki w złym
> stanie i w ciężkiej sytuacji. Wowczas dylematów> moralnych chyba już nikt nie będzie miał.
Masz rację !
Problem w tym, że w sytuacji tak wielu niepewnych zmiennych są formułowane BEZPOŚREDNIE OSKARŻENIA (Gajewski, Czerwińska, Pustelnik oraz słynny "paragraf 12.1").
A wystarczyło tylko powiedzieć, że stała się tragedia, że zbytnio szarżowano do szczytu, że był zły timing itp.
Przecież nikomu to ujmy nie przynosiło ...