Andrzej Heinrich: "Natomiast styl chodzenia się zmienił po prostu. Bo jednak dużo z tych wypadków dzieje się przez to, że partnerzy wspinają się osobno. Idą niezwiązani liną...". Zawada: "Ale Andrzejku, powiedzieliśmy, że nie dyskutujemy na ten temat".
Heinrich: "Czekaj chwileczkę, to jest moralny problem. I nie ma złej woli w tym..., bo jeżeli ktoś wie, że partner jest zagrożony, a znacznie łatwiej jest to ocenić z odległości dwudziestu metrów, jak się jest związanym liną, a inaczej z odległości pół kilometra, to mnie się wydaje, że w tej właśnie zmianie stylu chodzenia, poruszania się w górach, istnieje ogromne zagrożenie".
Krzysztof Witkowski: "I trudniej jest wrócić pół kilometra niż te dwadzieścia metrów...".
Nie chcemy wspólnego umierania za wszelką cenę. Natomiast chcemy, żeby po wszystkim można było powiedzieć: "Zrobiłem wszystko co było możliwe". Moim zdaniem Adam i Artur nie dali sobie szansy, żeby tak powiedzieć.
Bogusław Kowalski
Instruktor Alpinizmu PZA [
pza.org.pl]