znajduję się w KLUBACH. To jest właściwe społecznie miejsce wspinacza - szczególnie początkującego. Wykład nawet najlepszego instruktora, niczym się nie różni od materiały z kursu etyki - zakuć, zdać, zapomnieć. Etyka nie jest aktem indywidualnym. Jest aktem społecznym, który utrwala się poprzez uczestniczenie w grupie uprawiającej daną aksjologię i praktykowanie. Zatem za bardzo nie wiem w jaki sposób instruktorzy zamierzają działać w podwójnej rzeczywistości polegającej na: klepaniu tego co w programie i niewymaganiu legitymacji klubowej, nawet w Betlejem - to bardzo prosty wymóg. A wszystko w imię...