Widzę ze padł tu przykład badania katastrof lotniczych. Załóżmy: jakiś samolot się rozbija, gina wszyscy pasażerowie i cala załoga. Po żmudnym dochodzeniu powstaje raport który jasno wskazuje winę pilotów. A przecież oni nie żyją i bronić się nie mogą...
To tak odnośnie tego ze oskarżanie ludzi zmarłych o popelnione bledy jest nieludzkie. Nie oskarżam nikogo ale czy raport nie powinien czasem mówić wprost o winie wszystkich uczestników a nie przenosic większy ciężar odpowiedzialności na żyjących?