>
> Widzialem kiedys czlowieka, ktory wpadl w panike
> widzac pajaka idacego po jego koszuli. Mysle,że w
> stanie umyslu w jakim się wowczas znajdowal nie
> mial szans wykonac poprawnie zadnej wyuczonej
> procedury. Tutaj pewnie było podobnie.
Ja to rozumiem, sam kiedyś w panice śmigałem w dół uciekając przed osami.. tylko, że jak się poprawnie przewiązujesz, nie ma szans żebyś poleciał do gleby - po prostu nigdy nie wisisz na jednym ekspresie.. sytuacja podobna do zjazdu bez prusa - jak dopadną cię wtedy osy, to też możesz puścić linę..
> Sam przezylem atak roju pszczol w polowie sciany
> Wysokiej w Bedkowskiej wiec mogę sobie wyobrazic
> jak czul się kolega napadniety przez osy.
> Ostrzezenie na forum to za malo. Trzeba go
> umiescic pod droga, chocby napisac na skale
> magnezja UWAGA OSY w miejscu gdzie skaly nie
> zalewa woda. Lepiej chociaż tak niż w ogole.
Pełna zgoda!
pzdr
jodlosz