Wiele razy jako sędzia konsultowałem z routsetterami przebieg dróg i wiele możliwości jakie zastosują zawodnicy. Wszystko po to aby ostateczne rozstrzygniecie było jak najbardziej jasne, widowiskowe, efektowne , sprawiedliwe. Wszelkie starania przewidzenia przebiegu rywalizacji okazywały się niekompletne o ... właśnie rozwiązania jakie zastosują zawodnicy, którzy są absolutnie niedoścignieni w pomysłach jakie zastosują w swojej wspinaczce na zawodach. Drogi w Szamoniksie od samych eliminacji były bardzo dobrze ułożone, jako sędzią nie miałbym żadnych uwag.
Komentarz Adama w czasie zawodów wyjaśniał wiele kryteriów, wg, których wykonana była praca routsetterów, myślę, że było to jasne dla zainteresowanych a zarazem fascynujące, że "ten" i "ta" zaszli tak daleko a "inni" spadli nisko.
Ale to jest właśnie piękne i ciekawe, bo nie chciałoby mi się po raz kolejny oglądać zawodów, na których wszyscy zajda tam gdzie powinni.
Z ciekawością zasiądę przed kolejnymi, będąc żywo zainteresowanym co też tym razem wymyślą zawodnicy i czy uda im się przechytrzyć chwytowych, czy też chwytowi przechytrzą ich, na co uważam mają (chwytowi) pełne prawo.
pozdrawiam.
Adam Kopta