Micaj Napisał(a):
> Osobiście stosuję przy wspinaniu i szkoleniu
> wyłącznie ekspresy bez gumek, odpowiednio zszyte
> - jeden karabinek luźny, drugi usztywniony.
Te usztywnienia po coś jednak są, ograniczają możliwość wypięcia się liny. Gumka zapewnia dobre usztywnienie, a bez gumki to nie wiem jak chcesz usztywniać - ciasnym szwem podchodzącym pod sam karabinek? To chyba też niedobry pomysł, bo taki szew będzie się szybko pruł tuż przy karabinku, zwłaszcza, że do tej samej tasiemki można włożyć różnej grubości karabinki.
> Bardziej z wygody niż ze względów
> bezpieczeństwa (przy tradzie często rozpina się
> ekspres na karabinki).
Skoro już o tym mowa, ciekawi mnie, czy zna ktoś jakiś fajny patent - odpowiedź na pytanie, co zrobić z tasiemką rozpietego ekspresu? Rozwiązanie polegające na użyciu najpierw karabinka bez taśmy, a później karabinka z pozostawioną tasiemką (sterczącą jakoś w bok lub w górę, bo przecież nie w dół, gdzie byłaby groźba poobcierania liną) wydaje mi się jakiś mocno nieelegancki. Z kolei po całkowitym rozebraniu ekspresa, nie ma co zrobić z tasiemką - ciśnięcie jej w dół też urąga wszelkiej elegancji. A kieszeni na ogół nie mam, lub są zasłonięte pasem uprzęży.